Własnie za chwilę pakuję skrzynkę do bagażnika, jadę po piwo, po południu w otoczeniu zieleni przyjaciele, altanka, grill. zimne piwo. Kto mnie namówi żeby 6 km jechać na betonowy rynek? Tylko mieszkaniec centrum nie mający możliwości spędzenia czasu w otoczeniu zieleni i ciszy jest w stanie spędzić czas na betonie i przy sączącej się muzyczce w odcieniu discopolo przeplatanej reklamami z kłopotliwym problemem utrzymania moczu. O kosztach i jakości piwa oraz przekąsek nie wspominam.
Napisany przez zezem, 25.04.2015 10:17
Najnowsze komentarze