To, co się teraz dzieje w przypadku mojej osoby, jest i będzie problemem wielu menedżerów w Polsce. Jeżeli taki mechanizm będzie się powtarzał - czyli mechanizm, kiedy za wszystko obarcza się prezesa spółki i na nim ogniskuje niezadowolenie oraz złość - to wielu menedżerów zamiast zarządzać firmami w celu utrzymania miejsc pracy, będzie się po prostu bało podejmować decyzji.a wykonuję swoją pracę, mam legitymację akcjonariuszy do jej wykonywania. Procedura powoływania zarządu jest decyzją właścicielską i kompetencją Rady Nadzorczej. W tym przypadku w procesie decyzyjnym nie ma związków zawodowych. A więc ten zgłaszany przez związki postulat, że Zagórowski musi odejść, nie jest adresowany do mnie.W trakcie konfliktu z obu stron padły słowa, które nie powinny paść...Przy tej napiętej atmosferze rzeczywiście z obu stron padły różne słowa. Zarówno padły one z moich ust, jak również z ust liderów związkowych. Jesteśmy tylko ludźmi i na pewno udzielają się nam emocje. Choć uważam, że w przypadku, kiedy idzie o utrzymanie 26 tysięcy miejsc pracy, te emocje należy odłożyć na bok.
Napisany przez likwidowacwszystko, 05.02.2015 03:22
Najnowsze komentarze