burzysz się a nie wiesz o co, jaki drugi koniec miasta? zawada - wilchwy bo to zawsze dla mnie modelowy przykład. wybacz ale nie zmienię zdania nt likwidacji szkół w mieście, po prostu jest ich za dużo. sztucznie naciąga się godziny nauczycielom by ich nie zwalniać. jeśli chcesz utrzymywać etaty nauczycieli to poczekamy lat kilka kiedy twoje dziecko wyjdzie ze szkoły i może dostrzeżesz absurd, że nie o wygodę dziecka chodzi ale nauczycieli, którzy sprytnie podkręcają atmosferę, że dzieciom krzywda się dzieje bo będzie miało 1 czy 2 km dalej do szkoły. grunt to dać się manipulować :-) z centrum przesiadkowym jest tak, że łatwiej jest przesunąć połączenia autobusowe niż cały budynek. odległość między dworcem pkp a karuzelą jest znikoma. przejedź się do ostravy - dworzec kolejowy nie jest w centrum ;) rzuć okiem na rybnik bo to nawet bliżej. w drugim przypadku nie masz "centrum przesiadkowego" pod nosem. wręcz przeciwnie jest porozbijane na kilka opcji. katowice też są rozbite, gliwice również. we wszystkich tych miastach ludzie jakoś żyją i sobie radzą, ale wodzisławianie twojego pokroju muszą mieć wszystko na wyciągnięcie ręki, bo ruszenie 4.liter to już problem nie do przeskoczenia.
Napisany przez mhl999, 11.11.2014 11:50
Najnowsze komentarze