Przecież fetor rozkładającego się ciała jest nie do opisania i nie wierzę, że otwarte okno zapewniło taką wentylację, żeby nic nie było czuć na klatce schodowej. Po drugie, że nawet jeśli tak było, to ten ohydny smród musiał być odczuwalny przy otwartym oknie, czyli sąsiedzi zza ściana wynika się nigdy przez okno nie wychylali, ani też swoich okien w lato nie otwierali... Po usunięciu zwłok taki odór śmierci utrzymuje się jeszcze kilka tygodni.
Napisany przez znawca, 05.11.2014 18:47
Najnowsze komentarze