Weźcie mnie nie rozwalajcie,"gospodarz świetnie mówi po niemiecku"przecież on nawet przeżegnać się po "niemiecku" nie potrafi,to raz,dwa "wszystko ma ze swojego sadu",pokażcie mi ten sad,ciekawe gdzie on jest?,dalej,"mamy dziesięć koni ale będzie więcej",ciekawe gdzie szanowny "farmer"trzyma taką ilość koni ,bo chyba nie w tej "pseudo stajence"?"Dawniej mieszkaliśmy w Raciborzu",no tak Markowice to też Racibórz,ciekawe dlaczego się nie pochwalił tym,że Jego dawni sąsiedzi z Markowic to na mszę dali jak się wyprowadził i Bogu dziękują ,że się chwasta pozbyli,i jeszcze jedno Panie Bernacie jak już chwalisz się tak liczną rodzinką to mogłeś wymienić jeszcze wszystkie byłe żony,no chyba że by miejsca zabrakło. Ot i cała prawda o tym pożal się boże farmerze z Małej Nędzy,ten artykuł to jedna wielka ściema i dziwi mnie to,że Pani Redaktor poszła na takie coś. Pozdrowienia od "na mszę mieszkańców "Małej Nędzy
Napisany przez Spartakus, 26.07.2014 15:48
Najnowsze komentarze