W Zgorzelcu 15 maja br. ministrowie spraw wewnętrznych Polski i Niemiec podpisali porozumienie zacieśniające współpracę między służbami mundurowymi (służby celne, graniczne i policja). I tak policjanci z obu krajów mają prawo zatrzymywać i kontrolować samochody po obu stronach granicy. - Nowe przepisy umożliwią skuteczniejsze prowadzenie pościgów transgranicznych. W przypadku rutynowych kontroli mówimy o patrolach mieszanych, składających się z funkcjonariuszy polskich i niemieckich - mówi insp. dr Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji. Umowa dokładnie określa zakres uprawnień funkcjonariuszy na terytorium drugiej strony. Policjanci otrzymali uprawnienia do kontroli bagaży na terenie sąsiedniego państwa. Mieszane patrole mandaty za ewentualne wykroczenia będą wystawiać na podstawie taryfikatora obowiązującego w kraju, w którym kierowca przekroczył prawo. Oznacza to, że jeśli polski kierowca przekroczy prędkość w Niemczech, ale zostanie zatrzymany w Polsce, zapłaci niemiecki mandat. Za złamanie przepisów w Polsce może go jednak ukarać tylko polski policjant i na odwrót. - Dzięki nowej umowie służby obu krajów będą mogły jeszcze lepiej współpracować. Pozwoli sprawniej wymieniać się informacjami i ścigać sprawców przestępstw i wykroczeń - powiedział podczas podpisania umowy w Zgorzelcu Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw Wewnętrznych. Zacieśnienie współpracy daje policjantom z obu krajów pełny dostęp do informacji na temat osób i pojazdów. Od teraz służby mundurowe z jednego państwa mogą być podporządkowane dowództwu sąsiada np. na czas trwania imprez masowych. Podpisanie umowy jest efektem dwuipółrocznych przygotowań, polegających m.in. na ujednoliceniu klasyfikacji wykroczeń w obu krajach.
Napisany przez Zgred, 19.06.2014 08:01
Najnowsze komentarze