Pito czy Ty umiesz sobie wybrać i zadecydować o czym zapomnisz? Zpomina się bezwiednie - gdyby można było sobie wybrać że o ziemniakach zapomnieć mogę a o dziecku cicho siedzącym z tyłu w aucie nie - to chyba oczywiste że w takiej sytuacji nie zapomniałoby się o niczym, bo miałoby się to na uwadze, myślało o tym. Mógł dziecko wozić codziennie, a codzienny rytuał poranny człowieka wykonywany jest w większości mechanicznie, bez skupienia jak przy czymś co robi się raz na święty czas. Dziecko było cichutko, ojciec zamyślony dojechał na parking przed pracą i jak codzień zamknął auto i poszedł pracować. Z pewnością był przekonany że przedszkole zaliczył jak codzień, dziecko odstawił - spokojnie pracował. To że tego nie zrobił doszło do niego dopiero kiedy po pracy poszedł do samochodu. Ja tak to widzę. Przerażające - ale możliwe i bardzo prawdopodobne. Każdemu zdarzyć się może, bo każdy jest zdolny do popełnienia błędu, do roztargnienia. Nie usprawiedliwiam ojca, bo winnym śmierci córki jest niewątpliwie - ale winnym nieumyślnego jej spowodowania. Nie usprawiedliwiam więc, ale staram się rozumieć jak mogło do tego dojść. I ogromnie współczuję... gdyby to się stało w pochmurny dzień to nie byłoby tragicznego końca i całej sprawy. Pech że akurat była taka żarówa :(
Napisany przez RadliniankaAW, 12.06.2014 14:31
Najnowsze komentarze