Racja. Przychodzę do UM, konkretnie do wydziału architektury i geodezji poinformować Urząd o zagrożeniu budowlanym. Pierwsze drzwi zamknięte, drugie drzwi, zamknięte, kolejne drzwi zamknięte. Wszystko zamknięte. Jakaś pani mnie zauważyła i mówi: a teraz tam nie ma nikogo. A gdzie są ? Nie wiem, trzeba zaczekać. No to czekam. Po jakimś czasie przychodzi zdyszana paniusia obładowana siatkami którą mijałem plotkującą przy wejściu i otwiera jedno z pomieszczeń powyższego wydziału... Po zastanowieniu, pytam o kierownika. A... kierownik pojechał już do domu, dziś już go nie będzie. Zegar wskazywał, że urząd powinien pracować prawie trzy godziny.
Napisany przez mieszkaniec centrum, 29.05.2014 18:11
Najnowsze komentarze