Śliski temat. Jak tu głosić apoteozę seksu bez zabezpieczeń, skoro każdy wie, że to niebezpieczne i bezmyślne? Ano można, bo mówimy o nieskrępowanym seksie w ściśle określonych okolicznościach. Trzech, jeśli już mam być dokładna. Już wiem, jakich argumentów powinniśmy używać, żeby namówić Polaków do prokreacji! Żadne tam emerytury, pal licho niż demograficzny! Inspirująca okazała się rozmowa z koleżankami, podczas której padło stwierdzenie, że co jak co, ale starania o dziecko to był najlepszy i najdzikszy okres ich pożycia seksualnego. Właśnie tak, bo seks bez zabezpieczeń - jak stwierdziła wprost jedna z nich - jest o wiele fajniejszy. Ale jak to tak? Naprawdę?!.
Napisany przez Jan Niezbędny :-(, 29.04.2014 22:22
Najnowsze komentarze