co za bzdura. mieszkam niedaleko ojca dziecka, nasi synowie chodza do jednej szkoły. nie było żadnego uprowadzenia, matka podpisała zgodę na wyjazd dziecka, dokument nie jest sfałszowany, policja potwierdziła autentyczność podpisu. nie ma żadnej izolacji, mały codziennie chodzi do szkoły, odwiedza znajomych, a rolety ojciec zasłonił po przyjeździe ludzi detektywa, żeby chronic syna. świadczeń socjalnych nie pobiera, chociaż mógłby, a to właśnie dlatego, żeby uniknąć takich oskarżeń. jest w holandii juz 2 lata, rodzinne mógł ogarnąć juz dawno temu, ale tego nie zrobił. jedyne co jest prawdziwe w tym artykule, to fakt, ze ogranicza matce kontakt z dzieckiem a dlaczego? bo tak wielce pokrzywdzona kochająca mamusia znęcała sie nad ukochanym synusiem. wiem to od ojca, mówił o tym Tobiasz( nawet ludziom detektywa, ale oni stwierdzili ze mały ma wybujała fantazje) ale co najważniejsze widziałem opinię psychologa. tak ojciec leczy dziecko. mały jest pod stałą opieką psychologa, który potwierdził ze dziecko było przez matkę bite i zastraszane.
Napisany przez josiak, 09.04.2014 10:01
Najnowsze komentarze