A tymczasem może to być dopiero początek końca deputatów w Kompanii. Porozumienia, na mocy których są one wypłacane, wygasają bowiem z końcem roku 2015 Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że czasy deputatu dla emerytów i rencistów w największej górniczj spółce Europy powoli przechodzą do historii. Powodem są oszczędności. Jak informują przedstawiciele koncernu w ciągu ubiegłego roku wydał on na deputaty dla swych byłych pracowników 266 mln złotych. Być może jednak dawni pracownicy KW zamiast walczyć o jedną straconą już tonę węgla, powinni raczej martwić się o to, co dopiero będą mogli stracić w niedalekiej przyszłości. A stracić mogą cały swój deputat. Jak bowiem przypominają przedstawiciele spółki, porozumienie ze związkami, na mocy którego ów deputat jest wypłacany, wygasa z końcem roku 2015 i wiele wskazuje na to, że podczas jego renegocjowania spółka spróbuje przekonać związkowców, by dali "zielone światło" do całkowitego odebrania węgla emerytom i rencistom. Rzecz bowiem w tym, że osoby, które zrealizowały swój talon do 6 lutego, odebrały deputat (względnie pieniądze) w dotychczasowym wymiarze, a ci, którzy się spóźnili, są stratni o jedną tonę. Poirytowani emeryci uważają (jak ustaliśmy - błędnie), że wysokość deputatu gwarantują im przepisy emerytalne i odgrażają się, że zaskarżą do sądu nagły tryb zmiany rozmiarów tego świadczenia (a to akurat - jak wyjaśnił nam prawnik - nie jest bynajmniej niewykonalne).
Napisany przez likwidowacwszystko, 24.03.2014 05:57
Najnowsze komentarze