kolejar-Facet, dokształć się z historii, bo robisz z siebie idiotę. Otóż żeby walczyć w Wermachcie to musiałeś podpisać volkslistę II lub III kategorii, każdy chciał mieć II kategorię, bo wtedy była szansa, że nie poszedł jako mięso armatnie na I front. Mój starzik podpisał II kategorię i dzięki temu szedł na front zachodni a nie wschodni, IV kategoria była dla takzwanych kapusi, czyli dla polaków, którzy kolabrowali z Niemcami, często dostawali kulę w łeb, jak przestali być przydatni, bo kapusi nikt nie szanował. Natomiast ten kto podpisał II lub III kategorię, to nie donosił, bo był uznany za Niemca. Jak moja babka pojechała na roboty przymusowe, a miała II kategorię, to inaczej ją traktowano, niż polaków na przymusowych robotach, uznawali ją za Niemkę i traktowali jak pracownika a nie niewolnika, jak to było w stosunku do polaków. A mój dziadek miał tyle grzechów na swoim koncie, że pewnie komuniści by go powiesili, ale nie wiedzieli o jego grzechach, wiec nic mu zrobić nie mogli, a w świętochłowicach to trafiali ludzie, którzy zazwyczaj przy piwie coś głupiego walnęli, nie zdając sobie sprawę z tego, jakie mogą mieć kłopoty, zazwyczaj byli to ludzie co podczas wojny nikomu nic nie zrobili, bo dużo starszych ślonzoków pracowała na kopalniach i hutach. Jedyn górnik, którymu kozano w niedziela iść do roboty, to powiedzioł przy piwie zartobliwie, że w niedziela to i koń chcioł by odpocznyć, za to dostoł się do obozu koncentracyjnego, że rzekomo namawioł do bumelowania w niedziela. Ale cóż, widać ty popierosz polskie obozy koncentracyjne, w sumie som nie wiym czy z przekonanio, czy z braku wiedzy historycznej.
Napisany przez koło, 15.03.2014 20:39
Najnowsze komentarze