Masz rację Obserwator_R,żadnych problemów nie było,sama syna posłałam w wieku 6 lat do szkoły i zapewniam,że żadnym wybitnym przypadkiem nie był,nawet nie znał wszystkich literek.Był natomiast zdyscyplinowany i grzeczny, a zrobiłam tak tylko po to, by dostał się do przedszkola,gdy ja nie pracowałam.Nie rozumiem dlaczego,zdrowe,grzeczne dziecko,chcące kontaktu z rówieśnikami w wieku 4-5 lat ma siedzieć w domu,skoro matka nie pracuje i nie ma znajomości w przedszkolu!Syn poszedł do szkoły jako 6 latek,jako 5 latek chodził do zerówki i zapewniam,że krzywda mu się nie stała(po co miał się kisić i nudzić w zimowe przedpołudnia w domu),jedynie stał się bardziej samodzielny.Córka natomiast,mądra i bystra,wesoła,w wieku 4 lat znająca wszystkie literki,pisząca proste wyrazy,wręcz żądna kontaktów z innymi dziewczynkami,mimo,że pracuję,do przedszkola się nie dostała,musieliśmy ją zapisać do prywatnego,a przedszkole blisko domu,stoi w Krzyżkowicach puste(tylko na 5h),matki pracujące z Krzyżkowic wożą swoje dzieci do przedszkola nr3 na ul.Andersa,gdzie o miejsce bardzo trudno!Miejsce dzieci 4-6 letnich jest wśród rówieśników,przynajmniej te 5h dziennie,czym dziecko szybciej będzie miało ten kontakt i załapie o co chodzi,tym będzie stało się szczęśliwsze,oczywiście są też dzieci,które nienawidzą przedszkola ale są takie,które chcą chodzić jako 4- 5 latki,więc dlaczego władza ma im to utrudniać?Czy to sa obywatele gorszej kategorii?
Napisany przez alexxia84, 18.02.2014 22:48
Najnowsze komentarze