koleny przykład to "wodzikowa gra", która "kosztowała" 3600zł na łamach dodatku do dziennika zachodniego o wodzisławiu. koszt realnie rzecz ujmując niewielki, ale to kolejne 3600zł i tak można by szukać kolejnych wydatków, które miasto wywala w błoto. pech chce, że nie tylko miasto ma takie trendy. patrz wck - gazeta wodzisławska. zwiększyli nakład, zaczęli dostarczać do domu rzekomo wszystkim mieszkańcom, ale póki co nikt ze znajomych jeszcze nie otrzymał gazety. jaki jest tego efekt? wzrost kosztów o 45-48 tys w skali roku. jak sądzisz ile wucek może zorganizować imprez za takie pieniądze? opowiada się banały, że to w imię lepszego dostępu do czytelnika/mieszkańca. wierutna bzdura. weź pod uwagę, że umowa dystrybucji gazety przewiduje, że w przypadku 40% doręczeń uznaje się gazetę za doręczoną w 100%. pytam - jak można podpisać tak niekorzystną umowę? chcesz kolejnego przykładu. remont schodów wck. 800 tys zł - jak to ktoś ładnie ujął na fejsie, za tą cenę można kilka domów wybudować. pani rzecznik natomiast próbuje mydlić, że to architekci przygotowali projekt, w którym wymagają granitu. może pora prześledzić z czystej ciekawości korespondencję między biurem projektowym a urzędem, bo wg mnie by schody spełniały swą funkcję granitu nie potrzeba. wydatek ten jest jednak bardzo dobry, bo będzie można go zestawić z innymi "inwestycjami" np. w ramach budżetu miejskiego. ci mądrzejsi porównają skalę wielkości.
Napisany przez mhl999, 13.02.2014 23:21
Najnowsze komentarze