ciąg dalszy.. powiedziałem więc aby zabrali mój dowód osobisty, kluczyki a nawet cały portfel a ja z żoną dojadę na policję z dokumentami, niestety policja się nie zgodziła i wezwała pomoc do scholowania. W tym momencie coś mnie tknęło i faktycznie złożyłem propozycję żebyśmy się dogadali - nie pamiętam już dokładnie jaka to była oferta, w tym momencie policja się bardzo obruszyła - przeprosiłem. Samochód zabrała pomoc a mnie poproszono do radiowozu celem udania się na policję aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Na litość boską jak można tak kłamać ,nie prowadziłem tego samochodu, pokazałem miejsce ślady w którym miejscu samochód utknął w rowie i którego pomoc z żywca wyciągneła dosłownie 3/4 minuty przed ich przybyciem, dałem nr. telefonu tego Pana z pomocy drogowej, jeden z policjantów zadzwonił do tego Pana z pomocy drogowej aby potwierdzić, Pan potwierdził a Pan policjant mi odpowiedział że mam świadka. Będę robił wszystko aby udowodnić swą niewinność w kwestii prowadzenia samochodu - PODKREŚLAM NIE PROWADZIŁEM SAMOCHODU ZOSTAŁEM TYLKO SKONTROLOWANY W SAMOCHODZIE KTÓRY STAŁ - NIE BYŁ W RUCHU, SIEDZIAŁEM W TYM SAMOCHODZIE PO STRONIE PASAŻERA - PANOWIE POLICJANCI APELUJĘ DO WAS - PROSZĘ NIE KŁAMCIE, MACIE RODZINY? JA MAM I NIE CHCĘ JEJ STRACIĆ ZA COŚ CZEGO NIE ZROBIŁEM. MAM NADZIEJĘ, ŻE W SĄDZIE SIĘ SPRAWA WYJAŚNI SEBASTIAN
Napisany przez GOODMANS1975, 29.12.2013 21:47
Najnowsze komentarze