Lenk i Nowacka chyba na łeb upadli albo nie mają pojęcia na czym polega wolontariat. Choć może to ja inaczej go pojmuję. Dawanie kasy za coś co ktoś robi "za darmo", swój czas i poświęcenie jest zaprzeczeniem idei wolontariatu. Owszem spektakl jako docenienie jeszcze mogę pojąć, zrozumieć, ale kasa w kopercie to już żenada. Inna ciekawostka jak to rozliczono, bo jak mnie pamięć nie myli to przy kwocie 1250 powinno odprowadzić się podatek. jeśli się nie mylę to kto go odprowadził - nagrodzony czy urząd?
Napisany przez mhl999, 06.12.2013 21:05
Najnowsze komentarze