Dokładnie, nawet dziecka nie można puścić spokojnie by pobiegało po rynku, bo non stop coś jedzie i choć człowiek ma gdzies to zakodowane, że dziecka nie można nawet na sekundę spuścić z oczu, to teraz jest dopiero padaczka. Uliczki przy rynku też non stop zapchane i nie da się normalnie przejść, bo co chwila coś jedzie i trzeba pod ścianą kamienicy stać, podpierać by tynk nie odpadł i przepuszczać...
Napisany przez znawca, 29.10.2013 18:01
Najnowsze komentarze