Każda śmierć człowieka jest straszna, ale w tym konkretnym wypadku sam się o to prosił. Bez cienia przesady. Teraz wyobraźmy sobie że z tą samą prędkością z jaką jechał, uderzył by np w Seicento w którym np jechały by 2-3 osoby. Mało prawdopodobne aby ci z tego małego autka wyszli z tego bez szwanku, o ile wogóle by przeżyli. Rodzinie zmarłego oczywiście należą się współczucia ale też za sposób wychowania sprawcy wypadku.
Napisany przez mieszkaniec centrum, 24.09.2013 09:15
Najnowsze komentarze