Ja nie jestem żadnym "funkcjonariuszem" i nikogo nie reprezentuję poza sobą. Oczyswiście nie jestem w stanie przedstawić żadnego dowodu, ale uwierz mi na słowo. Po prostu coraz więcej ludzi nie daje się nabierać na bajeczki o krzywdzonych przez policję Metalach i Staruchah. Rozmawiałem z ludźmi mieszkającymi koło stadionów w Zabrzu, Chorzowie, Gliwicach. Prości uczciwi, mieszkańcy, bez żadnego interesu, żeby trzymać stronę kiboli czy antykiboli przenoszą na następną ulicę samochody w dniu meczu bo im w dziwnych okolocznościach łamią się lusterka czy pojawiają rysy na karoserii. Zapewne zrobiły to krasnoludki lub Antifa. Ludzie związani ze sportem: prawdziwi kibice, znawcy rzeczy mówią to samo. Kiboli jest dużo, mówią nawet że w Polsce jest ich 200.000. Gdyby jednak zorganizować ludzi dobrej woli ta hołotya zostałaby rozegnana na 4 wiatry. Czlowieku niezdecydowany, otumaniony przez kibolską propagandę wspieranią (niestety) przez pewne kręgi polityczne przejrzyj na oczy. Nie słuchaj jak ci będą wciskać kit, że to "porządni chłopcy", "patrioci, którzy nas obronią", "kochający swój klub kibice". To jest osiedlowa żulia, która nagle poczuła, że jest czymś. Mogę pojechać na wyjazd, pobić kogoś W OBRONIE WARTOŚCI SWOJEGO KLUBU,. Tak bym się włóczył po osiedlu, a tu nadarza się okazja, że mogę poqrwoqw
Napisany przez ~Podpisz się..., 31.08.2013 14:37
Najnowsze komentarze