Państwo swą polityką pozwala na rozkradanie torów kolejowych, już nie ma ciągłości linii kolejowej na Pszów. Na Pszowskich Dołach już są tory rozmontowane na odcinku ok 2km, jest wycięty 8m kawałek szyny przy moście nad stawkiem Fibica. Kilometr przed nastawnią Syrynia od strony Pszowa jest brak 30m szyn z podkładami (wczoraj odnotowaliśmy upalenie kolejnych metrów z odcinka 17 podkładów) na nastawni Syrynia rozkradziony jest rozjazd zwykły i rozjazd krzyżowy podwójny angielski. Te ostatnie kradzieże to na przestrzeni ok 2tyg (złodzieje anglika zostali schwytani na gorącym uczynku) Niestety nastawnia Syrynia to pustka i łatwy dojazd. Złodzieje są już tak bezczelni (państwo do tego doprowadziło no i społeczne przyzwolenie), że ostatnio wycieli tory nawet na czynnym szlaku kolejowym gdzie pociągi jeżdżą (rozmawiałem z toromistrzem). Lini kolejowej do budowy zbiornika nie wykorzystają bo ją trzeba odtworzyć, są to dużo mniejsze nakłady niż naprawa dróg, ale w tym kraju nikt nie myśli perspektywicznie. Ciekawe czy w kosztach budowy zbiornika uwzględnili koszty naprawy dróg, bo gdyby podali koszty i dla dróg i kolej wiadomo co by inwestor wybrał to co tańsze. Skoro drogi to zmartwienie późniejsze, wybiorą drogi bo są jeszcze i nic teraz nie kosztują. Potem gminy zostaną z problemem.
Napisany przez tuffo, 21.06.2013 09:57
Najnowsze komentarze