albo trzeba nie myśleć tak jak ty, bo kto powiedział, że wyprzedzający pojazd jechał w kolumnie? może dojeżdżał do tej kolumny. widząc wolno poruszające się pojazdy kierowca wykonał manewr wyprzedzania. hamowanie w kolumnie x samochodów to naturalne zjawisko albo mówiąc dosadniej przyhamowanie w celu zmniejszenia prędkości. w żaden sposób to nie świadczy, o tym, że ktoś będzie skręcał. po prostu nie każdy ma w nodze tempomat :-D czy tak wypasione auto, które zwalnia automatycznie przy zbliżaniu się do przeszkody, zwalniającego pojazdu. wyobraź sobie zestaw (tir + naczepa) którą wyprzedzasz, przed którą wyskoczył dzieciak. tir jakiś cudem wyhamował (patrz najnowsze systemy w volvo), ale ty jako pojazd wyprzedzający nie masz szans zauważyć dzieciaka. prawda? nie trzeba kolumny samochodów by doszło do wypadku ;-) zacznij częściej jeździć i obserwować jak wielu skręca/zmienia kierunek jazdy, to zabaczysz jak często ktoś i w którym momencie włącza kierunkowskaz. na suchej nawierzchni można zahamować na szlag, sam hamowałem przy prędkośći 125km/h (dozwolone 50) bo inaczej potrąciłbym policjanta - idiota wyskoczył na środek drogi z lizakiem :-D pobiłem wtedy rekord trasy, ale punktów nie dostałem, a "mandat" był symboliczny ;-) namalować ciągłą? daruj sobie to jak skręcić do posesji, które się tam znajdują albo w boczną drogę po lewej? system nakazowy? wnioskuję, że dla ciebie komendant jest winny, ale mnie co najwyżej tak samo winny jak kobieta. jechał brawurowo ale jak pisałem wcześniej zapewne większość kierowców, którzy mają za sobą trochę kilometrów by postąpiła tak samo jak on.
Napisany przez mhl999, 09.05.2013 13:18
Najnowsze komentarze