Byłem dziś na uroczystościach z okazji uchwalenia konstytucji 3 maja, oj, niezłe miał wystąpienie nasz Wódz, jak to rączkami gestykulował, a jak to porównywał swoją władzę do twórców konstytucji, a referendystów do targowiczan. Hehe. Uśmiałem się do łez, facet jest z zawodu fotografem, więc może mu historia między 1788 a 1794 może być obca, ale żeby mu jego zastępca nie podpowiedział że sam sejm to też konfederacki był. Że legalna władza w tym czasie przystąpiła do obozu patriotycznego, ale nie była z nim od początku, no i na końcu sprzedała się Rosji. (poddają się Rosjanom podczas wojny i przystępując do Targowicy) Żeby na końcu w Warszawie powiesili na szubienicy portret Króla, jako symbol jego zdrady. Ma szczęście nasz Sternik że większość na placu pod pomnikiem Powstańców nie ma o tym pojęcia i zapamięta tylko jego groteskowe gestykulacje i zaproszenie do świętowania rocznicy razem z Gazetą Wyborczą. Brawo Panie Prezydencie!
Napisany przez elektryk, 03.05.2013 16:41
Najnowsze komentarze