Wystarczy spojrzeć na jedną z fotek jaki to dzielny jest Rydułtowski strażnik miejski - ręce w kieszeniach aż po łokcie .ciekawe czy mu czasem mały paznokci nie poogryzał . A psisko to naprawdę" groźne bydlę" było że aż trzeba było hycla wołać i kasiorę płacić z naszych podatków . Biedny piesek wpadł do tego zbiornika i zamiast mu pomóc się z niego wydostać i wypuścić do domu to zorganizowano akcję jak by to przynajmniej dziki Lew był . Teraz zapewne jakiś właściciel szuka psa bo nie wrócił do domu ,albo co gorsza dziecko płacze po utracie swojego ukochanego zwierzaka . A zawsze taki pies może uciec i nie jest w tym nic dziwnego . Trochę wyobraźni by się wszystkim przydało ,a nie tylko jak bez mózgowce się zachowywać . Warto by ktoś w urzędzie pomyślał by miasto miało parę klatek na chwilowe ( tydzień ) przetrzymanie takiego psa i po tym czasie odesłanie do schroniska . Ale do tego trzeba mieć trochę kultury osobistej i od czasu do czasu umieć uruchomić trochę wyobraźni !!! Co do samych strażników jak już tu zostało napisane - od tego są jak dupa od sr....a !
Napisany przez ~Rydułtowik *, 28.03.2013 10:26
Najnowsze komentarze