Tak, to się zgodzę, złodzieje przyspieszyli demontaż przez PTKiGK torowiska. Po likwidacji KWK 1 Maja, pewnie mało kto wie, ale pociągi towarowe jeździły z węglem do Elektrociepłowni na WIlchwach (przy byłej KWK 1 Maja). Pewnego razu maszynista jednego składu na swojej drodze ujrzał powalony semafor. Takie incydenty, razem z ubytkami się powtarzały, dla PTKu było to nie opłacalne i linię rozebrano. PLK zostawia torowisko na pastwę złodziei. Jeśli jakaś firma powstała by na terenie po byłej KWK 1 Maja i chciała by korzystać z bocznicy, te 5 km szlaku wybudować to nie problem, wystarczy tylko powycinać chaszcze i położyć od nowa tor. Nie wiem też, czy na linii nie ma jakiegoś ubytku w nasypie, ale i to nie jest problem. Chodzi tylko o przyciągnięcie poważnego inwestora, który otworzy fabrykę/przedsiębiorstwo, które potrzebować będzie do funkcjonowania transportu kolejowego.
Napisany przez Artur Klimek, 27.02.2013 18:35
Najnowsze komentarze