Powiem tak, zależy od człowieka. Ja trafiłem na miłą babkę. Kiedyś byłem na WSB, tam też była inna miła babka, zaprosiła do środka, pokazała wszystkie urządzenia, cały pulpit, monitory z przejazdu na Bogumińskiej. Trafiłem też na niemiłego gościa, który w ogóle nie jest nastawiony do nikogo chyba, wyglądał jakby w ogóle siedział tam z musu w tej nastawni. Tą robotę trzeba kochać.
Napisany przez Artur Klimek, 24.02.2013 14:25
Najnowsze komentarze