prezydent Kieca lubi pozwy ,płaci za to przecież urząd czyli podatnik.Jak mozna porównywać pracę w urzedzie wojewódzkim do pracy urzednika w tak małym mieście jakim jest Wodzisław.W 2011r. bardzo dużo ludzi wymieniało dowody osobiste bo upłynął termin 10letni,też wymieniałam,ale w UM nie ma kolejek ,urzedniczki są uprzejme i nie widać by się przepracowywały,a w Urzędzie Stanu Cywilnego- tutaj należałoby zlikwidować kilka etatów, urzedniczki nie mają co robić,zamiast pracowac w swoich gabinetach przesiadują na plotkach u swoich koleżanek,spotkania w jednym gabinecie to tu norma,a petent jak przyjdzie to niech szuka panią urzedniczkę.Kieca przesadził,płace w tak małym mieście nie mogą równać się wynagrodzeniom w mieście wojewódzkim.Miasto małe i biedne ,a w UM przerost zatrudnienia i wynagrodzenia przesadzone.Pozew do sądu,miasto zapłaci i przegra.Jak dobrze,że prezydent zostanie odwołany w referendum jeszcze w tym roku.
Napisany przez ~racja wojewody, 12.02.2013 18:49
Najnowsze komentarze