Wybory Prezydenta Miasta to jak wybór Prezesa przedsiębiorstwa. W obu przypadkach dokonuje go właściciel dodatkowo powołując organ nadzorczy (Radę Nadzorczą lub Radę Miasta). W przypadku Prezesa kandydaci przedstawiają założenia polityki zarządzania firmą i z realizacji tych założeń są rozliczani. Żaden nie może sobie pozwolić na przedstawienie nierealistycznego planu tylko po to by wygrać konkurs, bo straci wiarygodność, a przede wszystkim szybko zostanie przez właściciela odwołany. Nie widzę powodu, by takich samych zasad nie przestrzegać w wyborach samorządowych. Jest to jedyna możliwość, by wybory miały jakiś sens. Jeśli powstanie społeczne przyzwolenie na to by przed wyborami obiecywać wszystko w dowolnej ilości a o sposób realizacji „martwić się” po ew. wygraniu wyborów, to ta cała demokracja nie ma sensu. Wyborcy się zniechęcą i przestaną uczestniczyć w wyborach. No chyba że o to chodzi.
Napisany przez ~Takie sobie luźne myśli, 11.02.2013 10:11
Najnowsze komentarze