ponownie się odzywam bo mnie tu atakowano. nie jestem stamtąd, jestem z racka, nic nie wiem o tej sprawie poza info tu z netu.nie było mnie przy tym, kobity nie znam.nie wierzę że dziecko nie żyło w chwili palenia.po prostu.moim zdaniem to pozbycie się kłopotu-żywego.nie nawołuję do samosądu absolutnie. jeśli kobiecina i jej facio nie radzą sobie z życiem a pojawiają się dzieci to ludzie radzący sobie z życiem (urzędnicy,prawnicy,lekarze) powinni zadbać aby na świecie więcej ta rodzina nieszczęść nie zrobiła. to tyle w tej sprawie. sąsiedzi mogą zrobić porządek nie chwytając za przemoc. ale jak można uprzykrzyć życie sąsiadom to już nie do mnie. inteligentny wie, ja tu reklamować nie będę.
Napisany przez ~inaczej, 10.02.2013 22:00
Najnowsze komentarze