Co do roboty może mieć sekretarz w takiej dziurze jak Marklowice i po co w ogóle tam taka funkcja??? Naparzyć kawy wójtowi, pogadać z wójtem, czasem jakiś raucik się trafi, wizyta u starosty, wycieczki służbowe też się zdarzają - tak można definiować życie takiego poczciwego sekretarzyny... Żyć nie umierać! oczywiście na koszt podatnika!!
Napisany przez ~podatnik2, 24.01.2013 00:02
Najnowsze komentarze