Ciekawe, że kiedy ja chodziłem do podstawówki to klasy liczyły po 30-35 osób a poziom nauczania i wychowania był taki, że ten dzisiejszy do pięt mu nie dorasta. Kiedyś nauczyciel to był ktoś, a dziś rocznie ich "wychodzi" z Wyższych Szkół Gotowania na Gazie po paredziesiąt tysięcy a dzieci dramatycznie w szkołach ubywa, że nawet dla pociotków miejsca zaczyna brakować bo godzin malutko. No to teraz wymyślają idiotyzmy w stylu: "mniejsze klasy - wyższy poziom" ale mnie na to nie nabiorą. W szkołach dziś uczą miernoty, które się załapały na etat czy to po znajomości czy jeszcze w czasach kiedy w miarę można było tam dostać pracę. Nauczycieli z powołaniem jest naprawdę niewiele. Dużo złego w tym kierunku zrobiła "reforma" edukacji pana Buzka wprowadzająca gimnazja i cały syf z tym związany i tzw. "ścieżkę zawodową" dla nauczycieli co powoduje, że nie myślą oni nie o nauczaniu tylko o zdobywaniu kolejnych idiotycznych papierków i pieczątek do awansu
Napisany przez ~@podpisz się, 23.01.2013 17:10
Najnowsze komentarze