ja pamiętam dwóch nauczycieli, z fizyki i historii, w dwóch różnych szkołach, którzy byli bardzo surowi, ale i bardzo życiowi, karali nawet intelektualnych celebrytów jak trzeba było, a jak się dostało od nich pochwałę, to się chodziło dumnym cały dzień i przy tych ludziach nawet byś nie pomyślał o jakiejś głupocie małej, a już na pewno nie o wsadzaniu kosza na głowę, czuło się respekt , szanowało się ich za to, jacy są :)
Napisany przez ~nowy rok, 01.01.2013 09:37
Najnowsze komentarze