Sam nie byłem na proteście - nie mogłem. W ogóle dla mnie stawianie zniczy dla pociągów jest trochę śmieszne, zwłaszcza, że końca linii nie widać, a pociągi osobowe wrócą. Ten protest nie jest wyznacznikiem tego, że ludzie mają to w dupie, tylko tym, że ludzie mają dość degradacji kolei i po prostu nie wierzą w cuda i nie chce im się iść kolejny raz marznąć z transparentami, skoro beton i tak zrobi swoje. Mało ludzi wysyłało petycje? Mało Kieca trąbił marszałkowi o tym? Ciągle ta sama śpiewka - zły stan torów - czytaj: jesteśmy nie przygotowani, mamy za mało taboru, ale wciśniemy wam kit, że linia jest jedyną na Śląsku w złym stanie. Kolejna sprawa, to wiele ludzi rozbawił fakt stawiania zniczy dla pociągu i nie przyszli na peron z racji tego całego cyrku. Taki strajk należało by zrobić pod siedzibą kolei Śląskich lub pod drzwiami Matusiewicza, ale nie przy tej ruinie dworca, gdzie żaden marszałek ani urzendas doraźnie nie usłyszy. Ja sam, pojechałem 9 grudnia z kumplem porannym pociągiem do Chałupek, później inny kumpel zabrał nas samochodem i goniliśmy pociąg. http://img17.imageshack.us/img17/5837/osiny.jpg . Kolejną sprawą jest ciężko namówić mieszkańców do zamiany E-3 na pociąg. Najbardziej odpycha oferta. Za mało pociągów. Kolejnym powodem jest dostępność. Bez przystanku w Centrum nie ma co gadać o dużych potokach pasażerskich i eliminacji pośpiesznego autobusu. Ostatnia sprawa to prędkość, która by całkowicie zachęciła pasażerów. Moim zdaniem oferta 3zł za normalny bilet jest jak najbardziej trafna. Ale oczywiście to są marzenia. Na razie mamy końcową stację, brak sensownej reklamy, spóźnione pociągi i 1 bezpośredni pociąg do stolicy województwa. Pozdrawiam
Napisany przez Artur Klimek, 11.12.2012 17:59
Najnowsze komentarze