To smutne i straszne, że ludzie tak łatwowiernie wierzą w to co zobaczyli w telewizji. Byłam w tym schronisku we wrześniu czy też październiku (dokładnie nie pamiętam). Przyniosłam z koleżankami karmę i koce. Sympatyczny pracownik zabrał od nas przyniesione rzeczy i podziękował. Postanowiłyśmy obejrzeć psy. Widziałyśmy dwa psy wychudzone, reszta była w dobrym stanie. Miały jedzenie w miskach i koce w budach. To chyba oczywiste, że w schronisku nie ma luksusów. Przebywa tam ponad setka psów i żeby dla wszystkich wyremontować kojce i budy, potrzeba dużej sumy pieniędzy. Poza tym trzeba je badać, leczyć i karmić. Dlatego warto by było wspierać te zwierzęta. Przynosić, szczególnie teraz, stare koce, prześcieradła itp., karmę. Ja żyję na średnim poziomie i 11 zł za 5 kilową karmę z Biedronki to nie dużo. Można sobie czegoś odmówić. Poza tym, ludzie których psy, szczególnie na wsiach, biegają sobie wolno powinny zostać wysterylizowane. Mniej psów trafiałoby do schronisk. I jeśli ktoś już bierze psa to musi wiedzieć, że to duża odpowiedzialność i powinien mieć świadomość że te będzie żył kilka - kilkanaście lat.
Napisany przez ~MPcz1, 07.12.2012 12:16
Najnowsze komentarze