w pewnym przedszkolu jeden synuś drugiemu z piąstki w dziubek strzelił, ten drugi w płacz; Pani wychowawczyni widząc to wzięła obu na zaplecze i temu pokrzywdzonemu płaczącemu dzieciakowi kazała oddać strzał w gebę winowajcy; i jak myślicie, co sie stało - oko za oko- płaczący synuś wkleił piastkę w gębulę małem przestępcy wychowywanemu bezstresowo i ten zaczął wyć w niebogłosy; tak powinno być z niegrzecznymi małymi bandziorami
Napisany przez ~tatuś pokrzywdzonego, 07.12.2012 09:45
Najnowsze komentarze