Czym się niby objawia ta wolność w Europie? Limitami produkcji mleka? Limitami produkcji cukru? A może setkami kilkusetstronnicowych dyrektyw, które opisują szczegółowo jak , co, z czego i w jaki sposób mozna wyprodukować? W "wolnej europie" nie potrafię kupić zwykłej 60W żarówki za 90 groszy potrzebnej mi w piwnicy, gdzie załączam światło raz na miesiąc. Muszę kupić nowoczesną za 15 zł. Jedyna realna i potrzebna wolność, to otwarte granice dla ludzi i towarów - czyli to co mieli na myśli założyciele UE. Cała reszta, to niepotrzebna nadbudowa. Jeśli Kaczyński jest czyimś wrogiem, to chyba tej biurokrtycznej nadbudowy. Nie jestem jego fanem, ale w rozgonieniu tej bandy bym mu pomógł.
Napisany przez ~Takie sobie luźne myśli, 07.12.2012 08:24
Najnowsze komentarze