Nie myślałam, że będę wypowiadała się na forum, i to w taki a nie inny sposób. Niestety muszę bronić schronisko. Byłam tam w sobotę, w dodatku zrobiłam coś, o czym jakoś nikt inny nie pisze. Ja w sobotę adoptowałam psa. Nie doczytałam, żeby ktoś zrobił to samo. W schronisku widziałam, też psy w kiepskim stanie. Dochodzę jednak do wniosku, że są to stare chore psy, które dożywają swych dni. Starzy chorzy ludzie też są chudzi. Wiem, widziałam odchodzenie 90 letniej kobiety. Ja znam niewiele osób, które umarły w domu, resztę rodzina oddaje do szpitala. Tak samo jest z psami. Póki jest młody i zdrowy to może być, jak zaczyna się starość czy choroba, to można go oddać do schroniska albo wypuścić gdzieś w nieznanym mu miejscu. Mojego psa zabrałam do weterynarza niezwiązanego ze schroniskiem. Stan mojego psa został oceniony jako bardzo dobry. Mam tylko jeden problem z tym psem. ON NIE CHCE JEŚĆ - ani surowego mięsa, ani suchej karmy, puszka z mięsem dla psa też mu nie smakuje. Ewentualnie mogą być parówki. Mam w domu innego psa, który je wszystko czego schroniskowy nie chce. Tłuszczyk na sobie mają podobny. I dlatego muszę stanąć w obronie schroniska. Gdyby ten pies był głodzony to pożerałby wszystko co dostaje w misce.
Napisany przez ~Psiara, 05.12.2012 19:59
Najnowsze komentarze