Rózacki i Wisniewski są siebie warci , za Rózackiego duzo ludzi odeszło z zakładu zmuszonych do wyjazdu zagranice z powodów finansowych , wstrzymywano premie takze podwyżki .Skłócano załoge w ten sposób ,ze paru tylko ludziom dawano małe podwyzki a reszta miała sie obejsc smakiem. Ludzie kłócili się miedzy soba o prace w soboty i niedziele , zeby tylko móc zarobic pare groszy więcej . Najpierw z ludzi zrobiono biedote ucinając stawki i zabierając wszelkie dodatki (m.in: szkodliwe ) , straszac co miesiac zabraniem premii a pózniej to wykorzystywali , zeby załoga pracowała w soboty i niedziele. Prawda jest taka , ze takie pieniadze jakie Rózacki zarabiał to dla zwykłego rafakowca to niepojęta kwota. To jest polski kapitalizm dbac o swój własny tyłek i nikt mi nie wmówi , ze Rózacki dbał o załoge . Skoro zakład nie inwestował w maszyny i nie dawał podwyzek , to ja się pytam : gdzie są te pieniądze ??? A WY RAFAKOWCY SAMI SOBIE ODPOWIEDZCIE , BO WIEM ZE ZNACIE ODPOWIEDZ . Rózacki dał wam nadzieje na to, ze bedziecie dzieki jego kontraktom mieli prace - to prawda , ale tez zrobił z Was niewolników nie dajac za cięzką prace odpowiedniego wynagrodzenia . A Pan Wisniewski ??? hmm....poczytajcie sobie w internecie jaki z niego '' dobry człowiek". Smutne i nedzne jest zycie rafakowca , ale mysle , ze za to mozecie podziekowac związkom zawodowym. SIEDZCIE CICHO I NIECH WAS DALEJ KARMIA NADZIEJĄ NA LEPSZE JUTRO MOZĘ WASZE DZIECI TEZ SIĘ NIA NAJEDZĄ - Z CAŁEGO SERCA POWODZENIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Napisany przez ~były rafakowiec , 22.11.2012 18:50
Najnowsze komentarze