Minęło kilkadziesiąt lat od zakończenia wojny,a na mapie Śląska pozostało sporo białych plam związanych z ludobójstwem na Ślązakach. W trakcie trwania i zaraz po zakończeniu wojny zwycięzcy - Związek Radziecki i Polska,poczynali sobie jak chcieli z mieszkańcami Śląska. Już 29 stycznia 1945 roku Aleksander Zawadzki wydał zarządzenie w sprawie "likwidacji wszelkich śladów okupacji niemieckiej i dla zamanifestowania polskości Śląska" W 1945 roku wysiedlono prawie 400tys.osób. Wprowadzono weryfikację w której każdy mieszkaniec Śląska musiał opowiedzieć się opowiedzieć za Polską,jeżeli tego nie uczynił został wydalany ze swojego miejsca zamieszkania lub wywożony do obozu. Różnie to z tym wydalaniem bywało, jednych okradano, bito, kazano czekać dniami na transport, wywożono nieludzkich warunkach, gdzie w czasie podróży sporo osób umierało, innych umieszczano w obozach zwanych pięknie - obozami pracy, w których tysiące osób zmarło z głodu, z powodu chorób, pobicia a część po prostu zamordowano. Znane są takie obozy. Najgorsze z nich to obozy w Mysłowicach, Jaworznie a szczególnie często wzmiankowany był i jest nadal obóz w Łambinowicach koło Niemodlina. Mówi się o nim między innymi dlatego, że przez prawie półwiecze władze polskie nie były w stanie przyznać się do popełnionych tam zbrodni, mało tego, zarzucano zachodnim a szczególnie niemieckim środkom masowego przekazu, że jątrzą, chcą doprowadzić do nieufności wobec Polski i że to wszystko jest tylko antypolską akcją rewizjonistów, którzy chcą zatuszować kłamstwem hitlerowskie zbrodnie.Przykładowo w Grodźcu koło Ozimka mieszkali czescy Ślązacy, którzy w ramach wysiedlania Ślązaków niemieckich i Niemców zostali także pozbawieni ojczyzny. Jakim prawem? Na jakiej podstawie?
Napisany przez ~Do potomków oprawców, 15.10.2012 20:41
Najnowsze komentarze