obojętność? a co powiesz policji , skoro otoczenie najbliższe nigdy osobiście tych awantur nie widziało, ani nie słyszało krzyków? zgłosisz na policję, że krążą plotki że coś takiego się dzieje? nie wydaje mi się. Dodatkowo policja jeździła tam, ale zawsze gdy przyjechali to był nagle spokój: on nic nie robił. Zawinili wszyscy, łącznie z policją, która wiedziała, że wyszedł i co robił, a tego dnia nawet na patrol nie podjechała, żeby skontrolować co się dzieje.
Napisany przez xy, 20.09.2012 14:40
Najnowsze komentarze