Z tymi sokami to tak niezupełnie gdyż u nas jest zwyczaj samemu robić przetwory owocowe (soki, dżemy, kompoty) i mieszkańcy naszych wsi i przedmieść (a przynajmniej większośc) ma wokół domu mały sad z którego robi przetwory na zime i tak jest na całym Śląsku. W Niemczech tego już nie ma tam idą i kupują u nas jeszcze samemu robią. Tak więc jak by policzyć SPOŻYCIE soków a nie ZAKUPY soków to u nas wyjdzie niewiele gorzej niż w Niemczech. PS Ja kupuje czasem tylko soki pomaranczowe i grejfrutowe, bo inne jabłkowe, porzeczkowe, gruszkowe i z winogron robie na własne potrzeby sam dla siebie ze swoich owoców. I większość sąsiadów robi podobnie.
Napisany przez ~z okolicy, 17.09.2012 12:14
Najnowsze komentarze