Drogowcy, jak to z nimi bywa mają mały poślizg czasowy, pewnie czekają aż pogoda całkowicie się załamie, spadnie śnieg i wtedy chwycą się roboty. Rozkopią drogę, i zaczekają na poprawę warunków pogodowych do wiosny. Druga opcja, rozkopią drogę, położą nowy asfalt oczywiście jak będzie mróz i na wiosnę powrócą wykonując poprawki nawierzchni, tak żeby przypadkiem remont drogi nie zakończył się zbyt wcześnie. Przecież taki odcinek można remontować przez okres dwóch, trzech lat, robota musi się rodzić.
Napisany przez ~podatnik-sponsor imprezy, 13.09.2012 20:25
Najnowsze komentarze