Ktoś Rymera cytował. Szkoda, że nie zna tego jego cytatu: "Rzeczpospolita zawsze wierna swoim obietnicom, nadała Województwu Śląskiemu szeroką autonomię. Będziemy więc mogli stworzyć własne samorządowe instytucje, odpowiadające naszej historycznej przeszłości i obecnym warunkom naszego kraju tak, że wolny Śląsk złączony z wolną i niepodległą Polską, będzie żył własnym samoistnym życiem, w ogólnych ramach państwowości polskiej". Po prostu Ślązacy chcieli na powstaniu jak najwięcej ugrać. Szeroka autonomia była bardziej prawdopodobna w ramach państwa polskiego, gdyż latach 20. XX wieku było biedne i słabe, dlatego bogaty Śląsk miał szansę odgrywać w nim znaczącą rolę. Niestety, Ślązacy nie znali polskiego cwaniactwa i krętactwa, bo było im to obce. Ślązak zawsze wykonywał swoją pracę rzetelnie i dokładnie. Nauczył się tego od Niemców. Polacy najpierw obiecali i dali troszkę swobody, by po kilku latach de facto autonomię znieść. Polska Ludowa zrobiła Ślązakom niezłe pranie mózgów, dlatego większość autochtonów z roczników powojennych ma strachem wpojoną Polskość. Dopiero teraz, kilkadziesiąt lat po wojnie można otwarcie mówić o polskich obozach dla Ślązaków. Dopiero teraz, głównie młodzi ludzie, potrafią przyznać się do swojej Śląskości. Popatrzcie na Czechy. Tam Ślązacy i Czesi potrafią żyć razem, bo jedni drugich szanują i rozumieją. Czechy, pomimo tego, że posiadają niewielki skrawek Śląska, mają w herbie symbol śląski- czarnego orła na żółtym tle. Co Polska daje Śląskowi? Nic, oprócz nieustannej polonizacji i wyzysku.
Napisany przez ~Ślunzok, 10.07.2012 23:28
Najnowsze komentarze