Z jakiej racji ma ci miasto (czyli my wszyscy) pomagać? Mnie wybiło warzywa i pomocy żadnej nie oczekuję. Nie ubezpieczyłem się - podjąłem takie ryzyko - zaoszczędziłem na składkach, ale teraz sam muszę te straty "przyjąć na klatę". Gdyby sąsiad stracił dach, to bym mu na pewno pomógł, ale to z odruchu serca, a nie że automatycznie wszyscy, którzy zaoszczędzili na składce ubezpieczeniowej będą wyciągać ręce po publiczne pieniądze. Gradobicie nie jest w Polsce czymś całkiem nadzwyczajnym. Firmy ubezpieczeniowe ubezpieczaja mienie od takich zjawisk. Można zaryzykować i nie płacić ubezpieczenia, ale wtedy wara od publicznych pieniędzy.
Napisany przez ~do taxi, 04.07.2012 11:48
Najnowsze komentarze