do Pszowika-jakiś drobny wypadek i prasa o tym donosi, nie być chłopie śmieszny. Gdyby takie wypadki były co dzień i to w kożdej kopalni to i tak wypadkowość była by mała, dużo mniejsza niż w innych zawodach. Jo som miołech już kilka wypadków, całe szczęście że lekii wypadki, bo mom palec zmiażony, noga rozcięto i sztyto, upadek z rusztowanio, porażeni prądem itp, są to wypadki niegroźne, ale mój kolega zginał na budowie, rozklodali my rusztowaniu, a jak się rozkłodo rusztowani, to nie wolno wychylac głowy, bo jak z wysokości tako ramka komuś spadnie, to głowy ucino, niestety tyn na wierchu nie utrzymoł tego, bo mróz był i łapy marzły, a kompel wyjżoł, bo doś dlugo nic się nie dzioło, ramka spadła i w łeb go piznyła, zmarł po 20 godzinach w szpitalu. Przez 10 lot to trocha tych wypadków się widziało na budowie, widziolech jak kompel spodł z dachu, bo kładli my papa i nie widzioł piorurochjronu, szoł tyłem i zachacczył o tyn piorurochron, spodł z dachu i cały połomany był, 2 lata go w robocie nie było. A ty tu godosz o jakimś drobnym wypadku na kopalni, kaj robi kilka tysięcy osób, a jak zdarzy się wypadek to media o tym trabią, gdyby tak mieli pisać o wypadkach na budowie, to by nic nie robili, yno cięgle o wypadkach by pisali. Spójrz na statystyki, górnictwo jest daleko w tyle za innymi zawodami, górnictwo to jeden z bezpieczniejszych zawodów w pracy fizycznej, tak mówi statystyka, jest tam bardzo mało wypadków, zarowno cięzkich jak i śmiertelnych . Problem w tym że media trobią jak się stanie wypadek na kopalni a nie mówią jak się stanie wypadek w innych branżach.
Napisany przez ~do do pszowika, 09.03.2012 12:05
Najnowsze komentarze