Jak mogę coś doradzić, to wybierajmy takiego fotografa który na wizytówce oprócz numeru telefonu komórkowego na też swój adres. Adres swojego zakładu a nie domowy... Niby fotografów namnożyło się teraz jak bąków, a jak zapytamy czy np w razie niepogody można plener zastąpić zdjęciami studyjnymi to pan niby fotograf wpada w popłoch, bo jego niby zakład to M3 na 6 piętrze w bloku. Rzecz najważniejsza nie patrzmy w pierwszej kolejności na cenę usługi, tylko na zdjęcia, czy się nam podobają. Po prostu, często narzeczeni oglądają tylko cennik, a jak proponuję żeby przejrzeli kilka fotoksiążek czy albumów to mówią, że ulotka z cennikiem im wystarczy. Wybór fotografa to nie kupno baterii na allegro.
Napisany przez ~Też fotograf, 25.01.2012 16:18
Najnowsze komentarze