Pamięć bywa bardzo krótka jak widzę.Ludwik Blanik zapomniał jak w 1997r. wysyłając swego syna do Gdańska gdzie powstał Ośrodek Przygotowań Olimpijskich pełniący wówczas funkcję Prezesa naszego Klubu Ludwik B.,wielki, zostawił ten Klub na pastwę losu nie troszcząc się zupełnie co dalej z nim się stanie.W tym miejscu rodzice dzieci które zostały i nadal trenowały zajęli się dalszym losem tego Klubu.Trzeba było dużego hartu ducha żeby podjąć się tego zadania.W Klubie została garstka dzieci w nie najlepszej formie sportowej gdyż dla byłego prezesa liczył się tylko i wyłącznie jego syn.Wielu Radnych było za otwarciem na naszej sali wystawy ptactwa domowego.Tylko dzięki samozaparciu ówczesnego Prezesa p.Glenca , rodziców i trenerów udało się przywrócić świetność tego Klubu na arenie kraju.Gdzie był obecny patron którego imieniem nazwano tą salę czy kontaktował się z kimkolwiek z trenerów działaczy,rodzicami otóż nie bo w tym konkretnym okresie jego ojciec nie był Prezesem.Dlatego mam wielkie wątpliwości czy Lesiu zasłużył na taki zaszczyt i czy dobrze się z tym czuje wobec zawodników i trenerów którzy reprezentowali nasz Klub na arenach międzynarodowych nie zmieniając barw Klubu.
Napisany przez ~gimnastyk-01, 31.12.2011 13:25
Najnowsze komentarze