Ponieważ od 2.dni bawię się z tymi którzy nie ślązaków chcą wywalać (cytat: Więc jak jesteś na Śląsku, to staraj się być Ślązakiem albo przynajmniej zachowuj się jak gość, bo nie jesteś u siebie.) pomimo że nigdzie nie napisałem czy jestem gorolem czy hanysem. Przez całe swoje życie, wywodząc się stąd, miałem możliwość obejrzenia zarówno goroli jak i hanysów uczciwych i tych którzy przekrętami doprowadzili do upadku zakłady pracy, firmy a o majątkach ludzi nie wspomnę. Hanysów, którzy wysyłali pociągi węgla zawyżając na fakturach parametry węgla. Hanysów sprzedających po domach węgiel który się nie palił. Czyż nie byli zwykłymi oszustami? Próbując zrzucić tylko na warszawkę i goroli, dobrze jest zobaczyć własny czubek nosa. Gdzie są ci ślązacy którzy handlowali stalą, węglem? Po firmach ani śladu a o okradzionych, z nie zaplaconymi fakturami zostało na pęczki. Firmy sprywatyzowane, po których zostały ruiny i ludzie na bezrobociu. I gdzie w tym wszystkim polska, warszawka czy gorole. Ślązak Ślązaka okradł- winny gorol. Wystarczy zobaczyć np. plakaty Odry Wodzisław z lat 1996-2004. Kupa firm które sponsorowały klub, a ile ich pozostało? Gdzie podziały się te firmy?
Napisany przez ~Podpisz się..., 28.12.2011 12:18
Najnowsze komentarze