Historii z zycia polskiej sluzby zdrowia mam wiecej niz dosc. Ot chocby ta, kiedy z dzieckiem trafiłem do raciborskiego szpitala. Okazalo się, ze pediatry nie było 2,5h… bo operowal. Zjawil się jakiś prostak, z odleglosci 3m magik stwierdził, ze dziecku nic nie jest, „bo dobrze wygląda”. 5 lat studiow, potem pewnie ze 4 praktyki, i takie madre diagnozy. Polskasluzba zdrowia jest na poziomie PKP. Dziala, ale ma w swoich strukturach zgnile jabka ktore psuja reszte
Napisany przez ~Obsever, 26.11.2011 23:29
Najnowsze komentarze