Dla Ratibora, O/S i Pdpisz się...to historia waszymi żaślepionymi oczami...: a był tak:...Chrószcz urodził się w rodzinie aryjskiej, miał jasne włosy i niebieskie oczy, walczył dla Prusaków w trzech wojnach, nie musiał wyjechać za pracą w głąb Niemiec, tam spotkał prawdziwą germankę i ożenił się, jego tzrech synów walczyło po stronie pruskiej, czy też republki weimarskiej w trzech powstaniach śląskich i wielkopolskim, potem walczyli po stronie Niemiec podczas kampani wrześniowej, Franciszek Chrószcz nie zabił policjanta tylko Polaka który przyszedł rozbierać piec, policjant sam się zastrzelił a potem Franciszek, nie było żadnej noweli osadniczej i wszak nie było germanizacji...teraz zapewne Wam się podoba, żał mi Waszych dzieci, Was też
Napisany przez Jano, 20.11.2011 09:04
Najnowsze komentarze