Ja nie jestem przeciwnikiem zmniejszenia ilości szkół ale pod pewnymi warunkami. Kiedyś też zlikwidowano żłobek i po kilku latach był poważny problem w mieście bo okazało się, że aktywni zawodowo rodzice nie mieli gdzie zostawić swoich małych pociech. W ogóle to odnoszę wrażenie jakby władze Wodzisławia nie miały żadnej strategii rozwoju miasta. To jest rządzenie po omacku, a podejmowane decyzje na chybił-trafił. Panie Kieca ludzie to widzą i dlatego traci pan nawet zwolenników. Nie ma jakieś logiki i rozsądku w polityce władz Wodzisławia czego nie można powiedzieć o naszych sąsiadach. Rybnik, Rydułtowy, Radlin, Marklowice, Gorzyce to miejscowości które realizują konkretną strategię. Pamiętam, że w Gorzycach plany stworzenia miejscowości rekreacyjnej z basenem, ścieżkami rowerowymi istniały już ok. 2000 roku kiedy nie było jeszcze mowy o poważnych funduszach unijnych. A Wodzisław? Nie ma nawet planu z czego oddać długi jakie wzięto na budowę oczyszczalni i drogi zbiorczej południowej. O czym tu więc mówić? Nawet jeśli zlikwiduje się 2 czy 3 szkoły to nie spowoduje to nagle prosperity miasta...
Napisany przez ~do prawdy, 17.10.2011 18:31
Najnowsze komentarze